To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA
Forum nieoficjalnego Klubu Dacia Duster

Nasze samochody - Smoczyca

Marek1603 - 2019-11-27, 07:48

Po prostym i normalnym ruszaniu z 2. Jeżeli potrzebujesz się szybko wbić w ruch bez blokowania to 1.
klazow - 2019-12-05, 23:49

Wczoraj minął miesiąc, od kiedy mam Smoczycę.
I jak było?
Było wspaniale!
Niezmiennie czuję radość gdy do niej wsiadam i gdy nią jadę. Ani trochę nie żałuję, że ją wybrałem.
Brzmi jak sielanka… i co z tego? W końcu, to taki motoryzacyjny miesiąc miodowy był.
Teraz bardziej szczegółowo:
W moim odczuciu to duży samochód jest. I to mi odpowiada. Miałem możliwość sporo pojeździć Capturem. Różnica jest wyraźna. Tu dopiero doświadczyłem „siedzenia wyżej” i „innej perspektywy patrzenia na drogę”. Wcześniej czytałem o tym, czym różni się crossover i suv. Ale dopiero teraz mogę powiedzieć, że to zrozumiałem. I bardzo odpowiada mi to, co mam. Zdecydowanie Duster jest dla mnie.
Lubię wnętrze Smoczycy. Podobało mi się już przed zakupem i to się nie zmienia. Może to dowód zauroczenia, ale dobrze mi z tym. Naprawdę, ile razy zaglądam do innych samochodów, to stwierdzam, że u mnie jest fajniej. Ja zwyczajnie bym się nie chciał zamienić. I w nosie mam, że tamte na ogół są droższe oraz, że Duster nagrody roku za design raczej nie otrzyma.
Wielką zaletą Smoczycy jest to, że nie wymusza na mnie jak mam jechać. Jeżdżę sobie jak mi się chce. Nie doświadczyłem nigdy, że męczę ją zbyt wolną jazdą ani też, że zbyt wiele wymagam. Autko idealne do miasta gdzie ograniczenie do 50-ciu nie irytuje i na zatłoczoną trasę gdzie mogę wygodnie i bez dyskomfortu jechać jak pozostali. Nie ma znaczenia czy to będzie 60 czy 100. Irytacja i chęć aby coś zmienić nie nadchodzą. Dobrze mi tak jak jest. Uważam, że to samochód stworzony do normalnej jazdy. Nie chce się w nim myszkować czy zygzakiem wyprzedzać. Fajnie jest zwyczajnie jechać i z tego mieć frajdę.
No dobrze, ostatnie trzy zdania są subiektywne. Jeśli komuś trafił się Duster z duszą Ferrari to ja to szanuję. Stwierdzam jedynie, że moja Smoczyca łagodną być lubi.
Zresztą, o tym na ile da się ją zdenerwować, napisać jeszcze nie mogę. O dynamice i przyspieszaniu nie mam nic do powiedzenia. Przez to całe docieranie jeszcze nie wcisnąłem gazu w podłogę.
Ze skrzynią biegów wspólny język znalazłem. Lubimy się. Nie mogło być inaczej. Dla kogoś kto zaczynał motoryzacyjną przygodę w Zaporożcu nie ma trudnych aut. W tym miejscu pozdrowienia dla kolegów, którzy podzielili się ze mną swoimi doświadczeniami ;-) .
W trakcie naszego pierwszego miesiąca Smoczyca dostała zimowe butki (takie markowe) i rejestrator jej zamówiłem (niech zbiera wspomnienia). Zadbałem też o jej podbrzusze aby rdza je omijała (choć to, zdaniem niektórych, zbędna nadopiekuńczość była). W planie jest też naklejka „DUSTERklub.pl” ale chyba się nie uda, bo moja próba zamówienia takiej… pozostaje bez odzewu :cry: .
Mocno zdziwiło mnie postrzeganie mego zakupu przez otoczenie. Myślę, że będąc tym kto prawie przez dwie dekady jeździł Lanosem nie muszę udowadniać, że na chęć szpanowania autem jestem raczej odporny. Wybierając Dustera po stronie minusów wpisałem: „Auto przez wielu uznawane za obciachowe. Będą docinki”. Potem wyceniłem tą „wadę” na zero punktów i nie uwzględniałem w dalszych kalkulacjach. Niemniej na teksty w rodzaju: „Co? Ty Dacię kupiłeś?” nastawiony byłem. I tu życie mnie zaskoczyło. Jedynie pozytywnych reakcji doświadczyłem.
Nawet było coś na wzór podróży w czasie do lat PRL-u, gdy każdy kolejny Maluch na osiedlu stawał się przedmiotem zbiorowego oglądania. Też tak miałem. W dniu gdy Smoczyca po raz pierwszy zawiozła mnie do pracy… na czele małego pochodu wracałem do niej. Tak… testy klaksonu też były.
Później odbyłem sporo rozmów na temat mojego nabytku. Zdziwiło mnie iluż to ludzi zastanawiało się nad Dusterem i ilu „trochę” żałuje, że wybrało inaczej.
Reasumując, wychodzi na to, że w ramach swych kalkulacji popełniłem błąd. Nie należało stwierdzać, że argument o „obciachowości” Dustera jest nieistotny. Powinienem uznać, że jest fałszywy.
Szczęśliwie ta pomyłka okazała się bez znaczenia. Wybrałem dobrze. Mam Smoczycę.

zmstr - 2019-12-06, 09:34

Fajne podsumowanie :)

klazow napisał/a:
tu życie mnie zaskoczyło. Jedynie pozytywnych reakcji doświadczyłem.


Też byłem nastawiony na teksty, że Dacia to nie samochód, czy jak to tak z Mercedesa na Dacię, a tu wszyscy z zaciekawieniem oglądają. Ba, wczoraj na parkingu pod galerią mnie facet przepytywał, który zaparkował obok, jak wrażenia z auta, bo sam chce kupić.

DusterFaster! - 2019-12-06, 13:50

Docinkami nie ma się co przejmować. W zasadzie wśród znajomych tylko jeden otwarcie mnie wyśmiał. W podobnym czasie kupował 9-letnie BMW, a później przez parę tygodni jeździł z kartonem w bagażniku, żeby podkladać pod auto, by cieknący z silnika olej nie pobrudzil mu kostki przed domem. Teraz dziwnie ucichł, w przeciwieństwie do silnika w superbeemce w skórach,który hałasuje coraz głośnej. Nie śmieje się, bo do wrednych raczej nie należę, ale jakaś satysfakcja jest.
Rozmawiałem o DD z paroma osobami... mechanicy, zawodowi kierowcy i wiele pozytywnych opinii.
To auto ma swój charakter i klimat, który może się podobać lub nie, ale mi przypadł do gustu i po ponad 3 miesiącach wsiadam do niego z radością.
A gdy na drodze mijam jakiegoś Dustera to nieraz mam ochotę pomachać, lub zatrabic, bo już sam widok tego auta wzbudza u mnie pozytywne odczucia :lol:
Gdy po stary samochód przyjechał do mnie kupiec właśnie Dusterem, to gadka zaczęła się od tego, ze ma fajny samochód i od razu inaczej kleiła sie rozmowa ;)
Także pozostaje wszystkim życzyć zadowolenia ze swoich samochodów, a opinie zakompleksionych wielbicieli markowych szrotów olewać.

klazow - 2019-12-07, 11:06

DusterFaster! napisał/a:
...gdy na drodze mijam jakiegoś Dustera to nieraz mam ochotę pomachać, lub zatrabic...


Też tak mam. Jeszcze nie trąbiłem ale już machałem.

klazow - 2019-12-07, 23:48

Dziś był dobry dzień.
Zainspirowany wątkiem
http://www.dusterklub.pl/viewtopic.php?t=1844
w poczuciu szczerej troski o Smoczycę wysępiłem stosowny kawał blachy, który trafił pod wycieraczkę. W poniedziałek podkleję aby się nie przesuwał.
Teraz będę spać spokojnie bo przeciw zjawisku „pięty dusterowej” Smoczyca zaszczepiona jest.

DusterFaster! - 2019-12-08, 09:35

Tak z ciekawości... planujesz coś w temacie konserwacji podwozia i profili zamkniętych?

Oddałem samochód do wymiany oleju, zrobienia paru innych pierdół i mechanik przy okazji mial zwrócić uwagę na stan podwozia w kwestii korozji. Uznał, że najbliższej wiosny byłoby to wskazane. Tym bardziej, że mam auto niestety niegarażowane i codziennie pokonuje po kilka razy półkilometrowy odcinek dziurawej, zabłoconej, polnej drogi.

Teraz ma 3,5 roku, a przez ponad 3 lata jeździło w mieście i mieszkało sobie w garażu.

Nie wiem jak w nowych Dusterach, ale nie wydaje mi się zeby mialy jakies super dodatkowe zabezpieczenia antykorozyjne.

EDIT
Oczywiście dużo zależy jeszcze od tego na ile lat kupiłeś sobie auto. Jeśli z zamysłem sprzedaży po 3-5 latach to pewnie nie ma sensu wydawać kasy i lepiej obarczyć tym tematem przyszłego właściciela ;)

DusterFaster! - 2019-12-08, 12:50

Doczytałem, że o to już zadbałeś :D
Jeśli nie robiłeś tego sam to jaki koszt?
Jakimi konkretnie środkami to zrobiono?

klazow - 2019-12-08, 14:09

DusterFaster! napisał/a:

Oczywiście dużo zależy jeszcze od tego na ile lat kupiłeś sobie auto. Jeśli z zamysłem sprzedaży po 3-5 latach to pewnie nie ma sensu wydawać kasy


O nie.
Ja preferuję długie związki.

Co do zabezpieczenia antykorozyjnego to już zrobione. Nie robiłem tego sam. Oddałem w ręce kogoś kto się zna i komu ufam (użyte środki to Dintrol protect super i novol prof esional do profili, kosztu podać nie potrafię - transakcja bezgotówkowa :mrgreen: ).
Uznałem, że gwarancja w tym obszarze to fikcja i strata dla właściciela auta.

Fikcja bo marne szanse aby w czasie obowiązywania gwarancji ruda rozszalała się w stopniu wychodzącym poza to, co każdy rzeczoznawca uzna za „naturalny nalot”. Oczywiście odnoszę to do naszych Dusterów a nie Dacii 1310.

Strata dla właściciela jest taka, że ufając gwarancji i nie chcąc jej stracić (choć dyskusyjnym jest czy zabezpieczając traci się ją) może z zabezpieczeniem spóźnić się. W takim wypadku już nie tylko o zabezpieczeniu ale i zwalczaniu mówimy.

Skąd takie wnioski. Własne doświadczenia. Żona ma Captura. Przyjmijmy, ze zabezpieczenia fabryczne miał jak w naszych Dusterach – czyli więcej niż przyzwoite na tle konkurencji. Nie zabezpieczaliśmy go profilaktycznie. Teraz gdy zbliża się do końca pięcioletniej gwarancji trafił na nasz własny przeglądzik. Wiadomo na przeglądzie gwarancyjnym w ASO mechanicy mają nakazane aby ignorować rzeczy, które przed końcem gwarancji nie zaczną „krzyczeć”. Tu generalnie muszę pochwalić Renault. Jedyne wykryte problemy to tłumik i początki korozji. Wypisz wymaluj usłyszałem to samo co Ty napisałeś ("było by to wskazane"). Oczywiście dotyczy to tego co widać… ufam, że w profilach zamkniętych gorzej nie jest.

Ps.
Co do mieszkania autka w garażu to na dwoje babka wróżyła. Ponoć ruda kocha gdy w zimie samochód na przemian zamarza i odtaja. Wtedy mnoży się dziko i rozpustnie.

DusterFaster! - 2019-12-08, 14:18

A gwarancja w ogóle obejmuje korozję podwozia, czy może tylko powłokę lakierniczą?
klazow - 2019-12-08, 15:11

Są dwa obszary:
1. "korozja" w rozumieniu perforacji (czyli dziury na wylot- w podłodze też)
2. "lakier" z tego częściej ludzie korzystają (również gdy odpada bo ruda pod nim buszuje).

Częstym błędem po naprawie gwarancyjnej jest przekonanie właściciela pojazdu, że z powodu zapisu o korozji serwis działał. Formalnie zapis o lakierze był podstawą.

Szczęśliwie Dustery nie "słyną" z miejsc gdzie lakier odłazi.

klazow - 2019-12-12, 23:43

Coś mnie zaintrygowało.
Konkretnie podłokietnik w Smoczycy.
Ostatnio gościnnie u kolegi „tofikgt” rozmawialiśmy w miłym gronie o różnych podłokietnikach. Pojawiło się stwierdzenie, że taki jak mam „kapitański” (standard w wersjach Prestige i Techroad) powinien być opadający. Faktycznie przypomniałem sobie, że ile razy przed zakupem siedziałem w Dusterze z podłokietnikiem, to tak było. Nawet pomyślałem sobie, że to bez sensu i lepiej gdyby był prosty. Po odbiorze Smoczycy nad podłokietnikiem się nie rozwodziłem. Używałem i tyle. No ale wczoraj czytając post doznałem konsternacji. Przecież ten, który mam jest PROSTY.
Niby drobiazg a męczy mnie. Nawet zdjęcie zrobiłem:

podłokietnik w Smoczycy

Czy wprowadzili zmianę?
Czy robią dwa rodzaje?
Jakie macie?

Krzynek - 2019-12-13, 10:35

Cześć Gratuluję "Smoczycy" też zastanawiałem się nad tym kolorem ale wygrała mechaniczna pomarańcza. Masz fajny styl pisania , pozdrawiam. ;-)
piku - 2019-12-13, 13:35

klazow napisał/a:
podłokietnik „kapitański” (standard w wersjach Prestige i Techroad) powinien być opadający. Faktycznie przypomniałem sobie, że ile razy przed zakupem siedziałem w Dusterze z podłokietnikiem, to tak było. (...) ten, który mam jest PROSTY. Jakie macie?


W moim aucie lekko opada. Może to kwestia montażu?

JS - 2019-12-13, 14:12

Co do podłokietnika - zaznaczam, że sprawdzałem tylko w salonach, dywagując, który z podłokietników mam wybrać w niedalekiej przyszłości przy zakupie auta.
Otóż poziomowanie podłokietnika zależy chyba od kąta ustawienia oparcia i tego podparcia lędźwiowego oraz wysokości ustawienia fotela. Przy moim niewysokim wzroście bawiłem się ustawieniami i podłokietnik zmieniał poziomowanie zależnie od kąta oparcia. Wiem, że mnie to wkurzało nawet podczas przymierzania się w salonie, na co dzień pewnie bym oszalał.

Pytałem sprzedawcę, czy w Prestige można wyrzucić ten standardowy fotel z lędźwiami i wąskim podłokietnikiem (albo sam podłokietnik), a zamontować ten akcesoryjny, ale sprzedawca "miał zbadać temat". Chyba najlepszy byłby ten fotel z Comforta+szerszy podłokietnik z akcesoriów.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group