To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA
Forum nieoficjalnego Klubu Dacia Duster

Pogaduszki - Niemcy "jadą" po Dusterze

Kapitan Shinobi - 2021-10-12, 21:50
Temat postu: Niemcy "jadą" po Dusterze
Panowie, krótko i na temat:
Link do artykułu:
https://wrc.net.pl/is-niemcy-ostrzegaja-przed-zakupem-najtanszego-uzywanego-suv-a-to-skarbonka-bez-dna

Puenta tych wypocin:
Dacia Duster to kibel i padło, drogie w utrzymaniu i naprawach. Nie polecamy!
Dla pełnego oglądu sytuacji dodam, że to wyniki badań Niemców.
Czyli kupujcie droższe VW, Ople, Bmw, Audi itd, zamiast Dacii.

Ja nie jestem miarodajny, bo przez dwa lata zrobiłem 12 000 km, ale ciekaw jestem waszych doświadczeń, szczególnie tych użytkowników DD, którzy już mają za sobą kilka - kilkanaście lat z DD. Jak to z waszej perspektywy wygląda.

PS. mam na myśli oczywiście dać odpór wrażej propagandzie, trącącej głęboką hipokryzją, bowiem akurat Niemcy od lat mają problemy z jakością/trwałością swoich wyrobów, a w niektórych, wcale nie rzadkich przypadkach, wręcz bezczelnie jadą na legendzie wyrobionej kilkadziesiąt lat temu, nie mającej obecnie żadnego poparcia w twardych danych.

Stary Maciej - 2021-10-13, 08:16

Nie znalazłem dopisku pod artykułem że to tekst sponsorowany przez niemiecką motoryzacje. A powinien takowy się znaleźć. Zazdrość przez nich przemawia i tyle. Psy szczekają a Dacia jedzie dalej. A brzydzi mnie to że sami sobie zrobili kuku ( jestem też właścicielem golfa4 TDI) a teraz wypisują takie głupoty o konkurencji
JS - 2021-10-13, 08:19

Przejechałem nowym Dusterem z 2017 86.000 km i oprócz znanych już kłopotów z fabryczną instalką LPG nie zauważyłem innych szczególnych przypadłości (jako przesądny odpukam w niemalowane i splunę tfu, tfu przez lewe ramie, żeby czegoś nie sprowokować!).
Olej co 10.000, czyli raz mój, raz ten w ramach Easy Service co 20.000. Nie katuję auta bezmyślnie, ale też nie jeżdżę jak emeryt w kapeluszu.

Na pewno wkurza fakt ograniczenia dostępu do komputera LPG tylko przez ASO, ale pewnie Landi po gwarancji spokojnie może tam pogrzebać.

Mam gwarancję do 100.000 km i jeśli się nieco obawiam, to o te zawory szklankowe i koszt regulacji w silniku 1.6 Sce, ale to też zależy od wielu spraw: czy będę auto zatrzymywał, czy sprzedawał. Gdybym miał jeździć dalej, to poniosę koszt tej regulacji, bo zapewni mi jakiś tam spokój na kilkadziesiąt następnych tysięcy km. Natomiast jeśli sprzedam, to nie będzie już mój problem.

Waham się z decyzją zakupu nowszego, bo zamiana 4-cylindrowca na 3 cylindry to dla starego kierowcy jednak jakiś zgryz, ale z drugiej strony cieszę się, że jeszcze są jakiekolwiek spalinówki, w dodatku z LPG.

A opinie Niemców muszą być takie, bo przy cenach Audi, VW i spółki to każda inna marka wydaje się być konkurencyjna cenowo.
Poza tym na forach pojawiają się wpisy posiadaczy Dusterów z nieziemskimi przebiegami (fakt, głównie z silnikami Renault 105 KM, które były pancerne do LPG), ale trzeba poszukać innych opinii właścicieli aut z silnikami 1.6 Sce powyżej 150.000 km.

Przemko - 2021-10-13, 08:31

Odpowiem Ci tak. Przed moją Dacią miałem 4 skody i było z nimi tak:
1) Pierwsza Skoda Felicja Combi 1,3 samochód kupiony jako używany z czeskim silnikiem zajechany dużo było w niego inwestycji także po roku się z nim rozstałem
2) Druga Skoda Fabia Combi silnik 1,4 16V 75 km rok produkcji 2003 ( nowy ) - silnik w miarę dobry aczkolwiek przy przebiegu około 110 000 km zaczął sobie łykać olej i to w znacznych ilościach poza tym oprócz kierownicy, kół i siedzeń nie było tam nic tzn. brak klimy itp. podobnych udogodnień
3) Trzecia Skoda Fabia Combi silnik 1,4 16V 80 km rok produkcji 2007 ( nowy ) - nalatane tym autem miałem 181 000 km i nie działo się nic oprócz eksploatacji tzn. 3 razy wymieniłem klocki hamulcowe raz szczęki i bębny i 3 razy rozrząd ( tam były 2 paski rozrządu robiłem zawsze na oryginałach ) padła jedynie raz krańcówka w zamku co skutkowało wymianą całego zamka tak jest w grupie VW i nic nie zrobisz musisz kupić nowy zamek najlepiej oryginał za ponad 500 zł a tak to tylko eksploatacyjne części i paliwo. W sumie to żałuję że go sprzedałem bo mi go szkoda i nie raz myślę co on teraz porabia i jak obecny właściciel o niego dba
4) Czwarta Skoda Fabia II hatchback rocznik 2011 silnik 1,2 TSI ( nowy ) - samochód używany do dziś obecny przebieg 66 000 km przeżył już 3 wymiany rozrządu ( łańcuch ) w tym 1 była na gwarancji i 3 akcje serwisowe - 1 wymiana podkładki pod Turbo, 2 i 3 akcja serwisowa polegała na przełożeniu kabli bo się gdzieś wiązka przecierała poza tym awaria silniczka wycieraczek

Tak więc jak widzisz Felicja to był totalny niewypał, 1 Fabia brała olej bo miała wadliwe pierścienie tłokowe i na zimno chodziła jak diesel ; 2 Fabia to był chyba najlepszy z tych samochodów bo się zwyczajnie nie psuł ale też na zimno chodziła jak diesel ale zużycia oleju nie było. A czwarta Skoda to z tego co widać to porażka jeśli chodzi o rozrząd i w ogóle awaryjność bo się mimo małego przebiegu sypała i to nadzwyczaj ciężko.
Teraz mam Dacię przez 90 dni przejechałem nią 6150 km czy to dużo czy mało ? Na razie nie dzieje się nic niepokojącego. Samochód sobie chwalę bo z racji pracy jaką wykonuję spełnia swoje zadanie tam gdzie skoda nie dawała rady ( za nisko zawieszona ).
Co do niemieckiej motoryzacji to ja uważam, że nie należy się sugerować tendencyjnymi artykułami z prasy niemieckiej. Generalnie jak coś jest dobre to się nie podoba niemcom bo jest lepsze od ich szajsu, który jest drogi w zakupie i jeszcze droższy w naprawach. Zresztą ja nie kupuje nic co niemieckie i w żadnym niemieckim sklepie tez nie przebywam. Po prostu od moich dziadków się dowiedziałem co niemcy w czasie II wojny światowej zrobili z częścią mojej rodziny i zwyczajnie nie kupuję u nich i nie dyskutuje z nimi w ogóle. Tak już mam i tego nie zmienię. Uważam, że to zakłamany i perfidny naród, którego trzeba omijać szerokim łukiem i tyle.

robercik - 2021-10-13, 16:38

No pięknie. Do Dacii nie mam nic. Na serwisie nie zostawię jednak suchej nitki. Banda skazańców i tyle. Na północnym wschodzie Polski nie ma normalnego serwisu. Nie wiem czy jakakolwiek marka dzisiaj ma serwis który wywiązuje się ze swoich zobowiązań uczciwie i profesjonalnie. Mój rumun ma 40 tyś nalatane. Jest po przejściach w serwisach. Teraz chodzi jak trzeba w terenie, ciąga przyczepy, wół roboczy. W tym tygodniu kolejna wymiana oleju i przegląd. Zobaczę jak to się kupy wszystko trzyma i opiszę. Ogólnie z samochodu jestem zadowolony.
Deacon - 2021-10-13, 19:59

Przydałby się link do źródła bo z tego artykułu na WRC to w sumie nie wiele wiadomo. Napisali o 1.2 TCe, że się sypie co jest prawdą (głośno było o tych silnikach).

Ja kupiłem używanego DD z 2013r. z przebiegiem 60 kilku km z silnikiem 1.6. Mamy go 3 lata i oprócz serwisów olejowych i tarcz/klocków z przodu nic się nie działo. Mam też wszystkie faktury poprzedniego właściciela i oprócz wymiany manetki kierunkowskazów też tylko serwisy normalne.
Więc jak na taniego rumuńskiego suva to dla mnie jest spoko :)

klazow - 2021-10-13, 22:27

Jak się nie ma czym pochwalić to zawsze można konkurencję obsmarować.

Artykuł ewidentnie sponsorowany. Walka o udział w rynku (jak dla mnie mało fair) i tyle. Pewnie jest jakaś grupa ludzi do których to trafia. Obstawiam tych, którzy jedynie słuszne marki zakupili i potrzebują usłyszeć, że to nie był błąd i mądrze będzie kupować tak nadal :roll:

Raczej do nas tego nie piszą bo sami sobie pogląd wyrabiamy :mrgreen:


Ps.
Kiedyś to już "wieszałem" ale myślę, że dla równowagi artykuł, w którym ktoś się rzeczywiście napracował i różne/niezależne oceny połączył warto sobie przypomnieć.
https://www.auto-swiat.pl...rcc=ucs&utm_v=2

Kapitan Shinobi - 2021-10-14, 23:41

Bodajże Przemko napisał ciekawą rzecz. Coś tam o Niemcach z II WŚ i "nie kupuję niemieckich".
Tylko, że z posiadanych aut wymienia 4 Skody: Felicję i 3 Fabie.

Może nie wszyscy mają świadomość, ale Felicja była pierwszą Skodą robioną na Volkswagenie. Ponieważ zrobiła karierę, zostało tak do dziś.

Można Niemców nie lubić, za 2 WŚ, zdradę Hołdu Pruskiego, Grunwald czy tam Cedynię (choć tu akurat wygrywaliśmy), ale trzeba mieć pewną świadomość motoryzacyjną.

Skoda (współczesna, licząc właśnie od czasów Felicji), to czysty przykład ekspansji niemieckiej (choć tym razem bez Junkersów i Tygrysów, czytaj - pokojowo).

Fabryka zrobiona za niemieckie pieniądze (jeśli nawet nie od zera, to zmodernizowana), niemiecka myśl techniczna, niemiecka sieć serwisowa. Najpopularniejszy silnik w Skodzie (przynajmniej swego czasu) - 1.9 SDI/TDI - to Niemiec czystej krwi (zresztą wszystkie marki koncernu VW z niego korzystały, może z wyjątkiem Porsche). Jego następcy (czyli 2.0 TDI w 50 różnych wersjach) to dokładnie to samo. Niemiecki silnik, zaprojektowany i wykonany za niemieckie pieniądze, pchany do wszystkiego w obrębie koncernu (z wyjątkiem oczywistości do których się nie nadaje, jak np. Porsche czy A8).

Biznesowo to był strzał w dziesiątkę, bo można było kupić niemiecką technologię bez przepłacania za znaczek VW/AUDI. Ale fakty są takie, że każda sprzedana Skoda finansuje centralę w Wolfsburgu.
Co oczywiście nie oznacza, że Czesi nic z tego nie mają. Otóż motoryzacyjnie też są wygrani. Mają własną markę, która się rozwija, miejsca pracy, robią te Skody u siebie, a nie gdzieś tam w świecie itd.

Napis "made in ..." oznacza tylko lokalizację danej fabryki, ważny jest kontekst.
Z Chevroleta Cruze jest taki Chevrolet, jak ze mnie indiański wojownik. Prawdziwy amerykański Chevrolet zaczyna się od 5,7 V8, i nazywa się zwykle Camaro lub Corvette.

Oczywiście fajnie, jak "czeską" Skodę robią Czesi w Czechach, a nie np. Ukraińcy na Ukrainie, ale robią to za niemiecki hajs tak czy inaczej.

marta123 - 2021-10-15, 09:42

Nie jestem miarodajna bo przez 10 miesięcy posiadania i ponad 18 tyś przebiegu moje problemy związane z autem to były :
1) skrzypiący pedał sprzęgła - wystarczył psik wd40
2) porysowany rant klapy bagażnika przez dokładkę listy ozdobnej - załatwione bezkosztowo przez ASO.

Też nie katuje auta, ale też nie jeżdżę jak jakaś oferma. Dziennie robię ok 100 km w cyklu mieszanym a w wakacje zaliczyłam autostradami zarówno morze jak i góry. Nie wiem chyba się starzeję, ale nie wiem po co miałabym dopłacać za niemiecki znaczek ? Żeby mi Janusz sąsiad zazdrościł? Spoko, nówki z salonu to nawet i Daćki januszostwo z pełnoletnich paserati w tdiku zazdrości :lol:

Bogdan Misiek - 2021-10-15, 13:49

Mojego dziadka Niemcy zamykali w obozie jenieckim, a potem wywieźli na roboty do Rzeszy.
Babcia w Poznaniu też zatrudniana była przymusowo na zasadach niewolnictwa.
Wynika z tego, że Niemcy wystarczająco zarobili już tylko na mojej jednej rodzinie i też nie muszę kupować vw i nie kupowałen nawet używanego.

ad Kapitan Shinobi - Teraz muszę wyznać, że w 1992 kupiliśmy skode favorit 1,3 (czeski silnik).
Czyli w rok po przejęciu skody przez vw (fuzja 16-04-1991 r).
Ale wtedy był to właściwie jedyny nowy samochód, na który było stać mojego tatę.

Teraz możemy wybierać, zwłaszcza jeśli coś jest praktyczne, a nie musi być drogie.

A'propos skody byliście kiedyś w salonie?
6 - 7 lat temu wszedłem dla "zabicia" czasu. Dużo pracowników, wszyscy odwróceni tyłkiem do klienta. Drogo, nawet lakier pastelowy wymagał dopłaty, wszystko wymagało dopłaty widnując cenę tyko na wstępie konkurencyjną.
Nigdy potem nie spotkałem się z taką ignorancją w żadnym salonie.

Kapitan Shinobi - 2021-10-15, 21:50

No ja raz się spotkałem w salonie z ignorancją. Tyle, że Suzuki to było. Musiałbym naprawdę się uprzeć na Vitarę, żeby ją wziąć zamiast DD. Z wyjątkiem tego magicznego "made in Japan" to DD lepsza pod każdym względem. Ale podobno ci z Suzuki mogą mieć klientów w poważaniu głębokim, bo Vitary idą jak ciepłe bułki same z siebie. Taki samograj ciągnący całą firmę (reszta modeli to głębokie ogony patrząc po ulicach).

marta123 napisał/a:
Nie jestem miarodajna bo przez 10 miesięcy posiadania i ponad 18 tyś przebiegu moje problemy związane z autem to były :
1) skrzypiący pedał sprzęgła - wystarczył psik wd40
2) porysowany rant klapy bagażnika przez dokładkę listy ozdobnej - załatwione bezkosztowo przez ASO.

Też nie katuje auta, ale też nie jeżdżę jak jakaś oferma. Dziennie robię ok 100 km w cyklu mieszanym a w wakacje zaliczyłam autostradami zarówno morze jak i góry. Nie wiem chyba się starzeję, ale nie wiem po co miałabym dopłacać za niemiecki znaczek ? Żeby mi Janusz sąsiad zazdrościł? Spoko, nówki z salonu to nawet i Daćki januszostwo z pełnoletnich paserati w tdiku zazdrości :lol:


Ale wiesz, że w tym momencie wkładasz kij w mrowisko Januszy/Grażyn z frakcji VW? Co prawda na forum Dacii Duster nie mają zbyt wielkiej reprezentacji, ale nie wykluczam wersji, że jakiś samozwańczy "zwiadowca" co jakiś czas tu zagląda, żeby poznać wroga ;-)

klazow - 2021-10-15, 21:57

Akurat mój „spadek pokoleniowy” obejmuje bycie w Rodzinie Katyńskiej. Nie chcę jednak żyć pielęgnowaniem niechęci. Szczerze błogosławię wszystkim Rosjanom i Niemcom dobrej woli. Szczególnie dotyczy to wspomnienia tego Niemca, który zawiesił na plecach karabin, zapalił papierosa i odwrócił się plecami gdy grupa uciekających przez „zieloną granicę” do Generalnej Guberni na niego natrafiła.
W sumie dzięki niemu jestem na świecie… bo w tej grupie był mój ojciec.

A wracając do niemieckich samochodów. Kiedyś to było coś. Niestety ewoluowało. Dziś zamiast prostoty i solidności mamy drożyznę i wodotryski.
VW znaczy auto dla ludu. Dziś to tylko pusty dźwięk.

Tur - 2021-10-15, 22:29

Na tym portalu wrc to już widziałem 2 razy jak po Dusterze jechali w sumie ze ściemą. Raz napisali, że to tak biedny samochód, że podłokietnik jest tylko w wersji limitowanej (a przecież tak nie jest), a za drugim, że to padaka pod względem bezpieczeństwa i dali testy z Brazylii, gdzie Duster jest sprzedawany w wersji okrojonej pod logiem Renault. W treści była informacja, że to w Brazylii było, ale dużo ludzi czyta tylko tytuł i wstęp, więc dużo znajomych się na ten test powoływało, a ten przecież nie ma odzwierciedlenia w europejskiej wersji. Niestety nawet nie da się tam komentować, więc nikt nie naprostuje tego bełkotu.
Przemko - 2021-10-16, 17:31

Kolego Kapitanie Shinobi tak miałem 4 skody, które zakupiłem w trochę innych czasach Dacia te 14 lat temu to była inna półka co obecnie wtedy się na to nie zdecydowałem bo zwyczajnie nie znałem tego modelu i w sumie nawet mnie fascynował ale Dacia I generacji to wyglądał w środku tak trochę jak Daewo Tico a nie jak samochód. Poza tym wtedy przyznam się szczerze niemiecka motoryzacja mi nawet imponowała. Jednak po ich wpadkach pt. silnik 2,00 TDI; 1,8 TSI ( ten co potrafił na 1000 km wypić 2 litry oleju ) i cała afera diselgate oraz problemy z silnikami z rodziny TSI mnie dość szybko wyleczyły z tej fascynacji. No i co najważniejsze wcześniej wszyscy się cieszyli z tego że udało się oderwać od ruskiego buta...nikt nie przypuszczał że lat dziesięć później tak jak wieśniakowi z butów słoma wyjdzie zawsze tak z niemca zawsze wyjdzie ich mania nadczłowieka i dążenie do podporządkowania tylko swoim interesom ludów Europy - nie na taką Unię liczyli mieszkańcy i obywatele krajów europejskich dlatego jestem taki krytyczny do niemców. A ten artykuł to jest dobitny przykład tego jak oni działają tzn. chcąc niszczyć konkurencję uderzają właśnie takimi artykułami. Ja Dacię mam krótko ale jestem mega zadowolony z tego samochodu i przede wszystkim daje mi ona o wiele więcej frajdy z jazdy niż poprzednie skody.
Kapitan Shinobi - 2021-10-17, 21:19

ja także mam DD krótko, a jestem zadowolny. I cała rodzina z resztą też. Na forum są ludzie, którzy różnymi DD zrobili 200 kkm+, czy to na benzynie+LPG czy Dieslu, stąd moja głęboka nieufność wobec artykułu, i nawet jeśli część Dacii ma problem z huczeniem, to nie oznacza, że wóz jest jakiś przesadnie awaryjny czy drogi w naprawach. Mnóstwo DD pierwszej generacji widać na drogach i moim zdaniem nie odbiegają te pojazdy kosztami/awaryjnością od średnich dla innych marek, w tym tkz. "premium". Nie mam na to jednak żadnych twardych danych, stąd mój apel o wypowiedzi ludzi, którzy jak to się mówi "zjedli zęby na Dusterze".


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group