DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

Owocnej dyskusji życzę.

Link do tekstu

Moje trzy grosze dotyczące tej sprawy i (chyba) dość istotna informacja uzupełniająca znajdują się w tym poście.

Problem będący tematem tego wątku dotknął również mnie. Podczas wizyty w ASO dowiedziałem się, że faktycznie jest odgórne zalecenie Renault nakazujące serwisom wgranie nowego oprogramowania w przypadku wystąpienia opisanych objawów. Ale żeby było ciekawiej, problem wcale nie musi zniknąć po aktualizacji. W trakcie rozmowy z serwisantem dowiedziałem się, że dostali szczegółowe instrukcje postępowania. Jeśli jakieś tam punkty instrukcji nie będą pasować do czegoś tam pod maską, to istnieje ryzyko, że problem powróci i wtedy pompka paliwa pójdzie do wymiany.

Tak więc problem jest nieco szerszy niż mozna było przypuszczać, ale Renault zna jego rozwiązanie i mieści się ono w ramach gwarancji. Po aktualizacji poproszono mnie tylko, żebym mniej więcej za miesiąc zadzwonił i powiedział, czy problem ustąpił, czy też nie. Jeśli przez ten czas nic się nie wydarzy, to już raczej wydarzyć się nie powinno. No a jeśli znowu któregoś pięknego dnia autko zastrajkuje, to dostanie nową pompkę. Tak czy inaczej myślę, że można spać spokojnie.

Edit: ponieważ problem pojawił się ponownie po niecałych 48 godzinach, samochód wylądował w serwisie, gdzie dostał nową pompkę paliwa i został poddany jeszcze jakimś zabiegom serwisowym zalecanym przez Renault. Po trzydniowej obserwacji przez serwisantów aktualnie znajduje się już pod moją opieką i obserwacją. Teoretycznie powinno być po sprawie. Teoretycznie...

Przepraszam, że wyraziłem swoją opinię. Nie wiedziałem, że w takim miejscu, jak forum dyskusyjne jest to źle widziane. Przepraszam też za to, że jako osoba na co dzień zajmująca się grafiką ośmieliłem się wytknąć błędy projektu, które w niedalekiej przyszłości mogą się zemścić. Popełniłem też zbrodnię straszliwą sugerując zmiany i wskazując miejsca, gdzie można wprowadzić poprawki. Nieważne, że zrobiłem to z dobrego serca i za darmo. Ważne jest tylko to, że ośmieliłem się zabrać głos i mieć inne zdanie. Niech żyje duch forum ogólnodaćkowego. Właśnie staliście się jego klonem.

Tak, mogłem zająć się produkcją naklejek. Przecież nawet podawałem w miarę dokładne wyliczenia, typy materiałów itp. Naklejki byłyby gotowe do dystrybucji w 48 godzin od sfinalizowania projektu. Wystarczyło poczytać i skrobnąć do mnie kilka słów. Na marginesie tylko dodam, że produkcja innych gadżetów też byłaby możliwa i to po kosztach, albo nawet taniej, bo pojawił się chętny do częściowego sponsorowania produkcji gadżetów klubu. No ale przecież ja tylko chcę sobie popisać i co ja tak w ogóle mogę wiedzieć po spędzeniu długich lat w branży... Ale spokojnie, to już moje ostatnie słowa w tym miejscu. Miłego duszenia się we własnym sosie, bo jakiegoś wielkiego napływu świeżej krwi raczej bym się nie spodziewał przy takim podejściu.

Cały czas jestem przeciwny brakowi konsekwencji w pisowni adresu dusterklub.pl. Całość powinna być napisana wielkimi literami. Stawiam na wielkie litery, bo wtedy można zachować jednolitość "bryły" naklejki. W innych przypadkach psuje ją litera "p" z domeny. W obecnej formie wygląda to po prostu źle. Czcionka też jest przekombinowana. Oczywiście róbcie co chcecie, ale... :-/

Tak na szybko:

W kwestii formalnej: za 50-60 groszy można kupić BIC-a, Neptuna i parę innych marek pisadeł, więc z tymi "niepisami" bym nie szarżował. Poza tym długopisy były jedynie przykładem, bo jeśli faktycznie jesteś z mojej bajki - dobrze wiesz, że gadżetem może być wszystko i jedynym ograniczeniem jest ludzka wyobraźnia oraz budżet na kampanię. Jeśli jednak pokombinujesz - możesz zrobić rzeczy wywołujące opad szczęki za grosze. Wystarczy ruszyć głową. Skoro jednak forsujesz taki relikt branżowy jak ulotki, to być może jesteśmy z jednej bajki, ale pracujemy w dwóch różnych światach. Bo skoro koniecznie musi być tekst i papier, to ja na przykład zrobiłbym mini puzzle (10-20 elementów), zapakował w woreczki i - skoro lud forumowy się domaga - takie coś wkładał za wycieraczki. Delikwent ma w tym momencie jedyne wyjście, żeby dowiedzieć się co znalazł: złożyć całość. Może oczywiście wypierniczyć, ale w 80% przypadków ciekawość weźmie górę. Koszt niewiele większy, a efekt niemal stuprocentowy. Warunek: obrazek na puzzlach musi być atrakcyjny, a tekst chwytliwy. No ale po co ja to mówię... ;-)

Toż przecież mówiłem, że nawet na Allegro można zrobić takie zakupy za przyzwoite pieniądze...

http://allegro.pl/listing...opisy+reklamowe

Natomiast co do racji, to jestem pewien, że ją mam. Ale decyzje nie należą do mnie, więc jedynie pokazuję możliwości. Czy z nich skorzystacie, to już zupełnie inna sprawa.

Wybierajcie więc. Zgodnie z gustami, sugestiami i czym tam jeszcze chcecie. Od Was zależy wizerunek forum na zewnątrz i to Wy macie w swoich szeregach przynajmniej dwie osoby, które mają pojęcie o fotografii oraz grafice. Pytanie brzmi: bawić się w demokrację, czy zaufać specjalistom?

Tak jak mówiłem: to tylko moja opinia i nie ja decyduję. Warto jednak pamiętać, że spieprzony logotyp bardzo szybko zostanie wytknięty paluchami i zacznie odstraszać zamiast przyciągać. W tym miejscu należy zadać pytanie: czy raczkujący serwis internetowy aspirujący do bycia serwisem opiniotwórczym stać na start ze spieprzonym logotypem? Jeśli tak - cofam wszystko, co powiedziałem.

I 300 złotych z palcem w nosie wystarczy na przynajmniej dwie setki długopisów i to przy korzystaniu z usług oferowanych na Allegro. W hurcie przyzwoity pisak kosztuje 50-60 groszy. Tampodruk przy nakładach powyżej stu sztuk to już też są groszowe sprawy, więc można bardzo pesymistycznie założyć, że da się wyprodukować jeden długopis za złotówkę.

Za darmo nie, ale po rozsądnej cenie - owszem. ;-)

Tak, znam temat i to lepiej, niż może się wydawać, ale to akurat jest nieistotne, bo tu mają zdecydować forumowicze, a nie jedna osoba. Co do projektu - bardzo mocno razi mnie powiększanie słowa "duster". Wygląda to tragicznie. W logotypie powinna być zachowana pewna konsekwencja, jednolitość i spójność. Tak więc albo całość wielkimi, albo całość małymi literami. Czcionki, kształty itp. to nie moja broszka, więc róbcie co chcecie.

Arkusz folii 100x50 cm Oracal odpornej na warunki atmosferyczne to ok. 18 zł. Przy założeniu, że mówimy wciąż o rozmiarze naklejki 15x15 cm daje to mniej więcej 15 naklejek z arkusza. Po doliczeniu kosztów cięcia, obierania z folii, nałożenia transportu itp maksymalna cena nie powinna przekroczyć 30, (maksymalnie, z dużym powątpiewaniem) 40 złotych. Zakładając najdroższy wariant i antytalent składacza, który zmieści tylko rzeczonych 15 naklejek na arkuszu otrzymujemy maksymalną kwotę 2,70 złotych za naklejkę.

Według moich wyliczeń naklejka może być trzy razy tańsza. Polecam lekturę sąsiedniego wątku. ;-)

A właśnie dlatego, że mamy XXI wiek należałoby zastanowić się nad inną formą wydania pieniędzy, niż ulotki, które de facto są śmieciami. Z ręką na sercu: ile osób je czyta, a ile rzuci okiem i wypierniczy do kosza, bez przyswojenia chociażby jednego zdania? Poza tym (o tym też już mówiłem) jeśli ktoś szuka informacji - sam je znajdzie, bez wkurzania się na papierowych spamerów. Natomiast jeśli ktoś rozważa kupno Dustera - raczej nie umieszcza takiej informacji na swoim samochodzie. Pewną wskazówką mogą być kartki z napisem "Sprzedam", ale tu też można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że delikwent szuka np. Fiata albo czegokolwiek innego. Ergo: ulotki to wyrzucone pieniądze, stracony czas i wyjątkowo mizerny efekt. Śmiem twierdzić, że o niebo lepszy rezultat można uzyskać robiąc chociażby długopisy z logo klubu. To oczywiście tylko moje przedziwne dywagacje, bo przecież co ja mogę wiedzieć po spędzeniu ponad 20 lat w branży reklamowej i podobnych... ;-)

Mea culpa, nie doczytałem. Dokładnie o to chodzi. :-)

To znaczy o technologię, bo cena jakby trochę z sufitu... :shock:

Powtórzę swoją opinię z wątku naklejkowego:

Ulotki moim zdaniem są pozbawione sensu. Ktoś, kto ma Dustera i szuka informacji w sieci prędzej czy później tu trafi. Aby zachęcić właścicieli innych marek, trzeba byłoby wkładać ulotki za wycieraczki wszystkim jak leci, bo przecież każdy z nich może być potencjalnie zainteresowany zmianą auta na Dustera. Dla mnie ulotka za wycieraczką to śmieć. Nie wiem jak robią inni, ale ja bez czytania mnę i wyrzucam.

Myślę, że więcej dobrego zrobi sprawne rozprowadzenie naklejek i umieszczenie ich na samochodach, albo wypuszczenie jakichś innych gadżetów. To naprawdę nie są wielkie koszty, a efekt może być zaskakujący. Warunek: trzeba w końcu ujednolicić klubowe "barwy" i zdecydować się na jakieś logo.