DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[Darek]

[Kapitan Shinobi]

W jeździe codziennej bardziej niż przyspieszenie do setki liczy się elastyczność.
W czym zwykle Diesel przegania benzynę, bo daje przy mniejszej mocy lepszy zapas momentu (a więc siły), co daje wrażenie, że robi te (dajmy na to 10s do setki) bez zbędnego "piłowania", gdzie benzyna, a i owszem też da 10s, tylko przy jakich obrotach i ile spali przy takiej jeździe?

Przykład:
Pamiętam porównanie sprzed wielu lat (AŚ) elastyczności różnych aut. Co mnie zbiło z tropu:
Mazda RX-8 vs Volvo S40
1,3 Wankel 230 koni vs diesel (chyba 2.0l), coś 115 koni. Słownie 115.
przyspieszenie na 6 biegu 80 -120 km/h.
Mazda przegrała. Słownie - przegrała.

Gdzie jest pies pogrzebany? Ano tutaj - Wankel, z racji swej specyficznej budowy, przy litrażu typu 1.3 daje koni jak 3.0 benzyna, ale Niutonometrów tyle co 2.0 benzyna (albo jeszcze mniej).
Innymi słowy - Mazda wygrała by w cuglach, ale gdyby robiła to na drugim biegu, nie ostatnim.
jeszcze inaczej, jeśli nie jeździsz jak Vin Diesel, to nomen omen Dieslem będzie ci się na codzień jeździło przyjemniej. Bo sprawnie i bez wysiłku rozpędzi ci auto do "normalnych prędkości*", da też pewność wyprzedzania, a wszytko bez kręcenia do 7 tys obrotów i bez spalania 20l paliwa na 100 km.

* normalnych, czyli w przedziale 0-150 kmh, a nie 200 wzwyż.

PS.
Oczywiście, turbosprężarka to trochę zmienia, bo w telegraficznym skrócie daje lepszy dół, zwiększając niutonki (konie zresztą też).
Ja osobiście nie czuję jednak 130 koni w swojej, a do setki to mam chyba z 15 sekund (przy czym nie zdarza mi się "piłować"). Dużo jednak zmienia krótka skrzynia w 4x4.
Benzyna 150 koni powinna (przy tym samym napędzie) być mimo wszystko szybsza niż diesel 115 koni, czy ile on tam ma, ale szybka nią jazda okupiona zostanie znacznie wyższymi kosztami paliwa, niż w przypadku poczciwego diesla.

[miela]

Kapitan Shinobi, ładny wykład

Ja ostatnio miałem okazję się przejechać qasqaiem chyba 1.5 dCi i w porównaniu do mojego dustera 1.6SCe to nissan jest rakietą. Aż żałuję, że nie wziąłem tego silnika no, ale wiadomo - kasa. Wtedy chyba było drożej o 7k w stosunku do mojego wyboru.

[Stary Maciej]

W 2019 różnica w cenie między 1.6 SCe a 1.5 dci wynosiła 12tysięcy PLN. I dlatego też kupiłem benzyne.

[robercik]

a skrzynia biegów się nie liczy? W silnikach 1,3 przy skrzyni 6 biegowej nie ma mowy o żadnym przyśpieszeniu. Ten samochód to wół i chyba moment obrotowy niewiele tu pomoże chyba że ktoś będzie co drugi bieg wkładał lub jakieś inne manewry.

[Godefroy_1987]

Nie zaglądałem kilka dni a tu tyle odpowiedzi.

Zdecydowałem się na benzynę 150KM, w dużej mierze przez to, że chyba wole silniki benzynowe. Do tego osłony plastikowe nadkoli i osłony stalowe podwozia, żeby było mniej stresu w terenie. Robię co prawda duże trasy wiosną i latem, ale zimą auto najczęściej jeździ blisko po mieście. W terenie też często jest podjeżdżanie, sprawdzam jedno miejsce i przejeżdżam 500m dalej i znowu i znowu.

Jak będę miał szczęście to odbiór koniec stycznia, jak pecha to koniec marca.

Jeszcze od razu zmienię pewnie opony na całoroczne o lepszym bieżniku.

Ktoś pisał, że przyspieszenie to ocena subiektywna, o swoim Siedci 107KM mam opinię, że przyspiesza fajnie (ok 11s), inny powie, że muł.

Ale ja wcześniej jeździłem Nissanem Almerą 90KM (0-100 13.5s), a wcześniej na studiach czasem Grande Punto 65KM (0-100 16.5s) a jeszcze dawno temu u wujka Unem 40KM (o-100 ok. 20s).

Jak czytam o spalaniu i raportach od ludzi, to Duster 150KM nie powinien mi palić więcej niż obecne Sedici.

[klazow]

Ja zaczynałem od Zaporożca. Potem pilnowałem aby nie kupować samochodu słabszego od poprzednika. Dzięki temu mam poczucie, że zrywność Dustera jest wręcz nadmiarowa. To wymiar subiektywny. Jest też ten obiektywny. Nie miałem jeszcze takiej sytuacji, że "brakło pary" To pewnie zasługa mojego stylu jazdy.

Co do skrzyni, nie podważam odczuć kolegi robercik-a, zwyczajnie moje odczucia są skrajnie inne. Dla mnie ta skrzynia z tym silnikiem są super. Sześciobiegowa to ona jest formalnie. W praktyce (zgodnie z zaleceniem z instrukcji) w 99% na asfalcie ruszam z dwójki. Zwykle trójkę wrzucam przy 30km/h ale jeśli trzeba później to też się nic nie dzieje. Odcięcie trójki następuje powyżej setki. Wiem bo pobawiłem się dziś na obwodnicy... w praktyce nigdy nie potrzebowałem trzymać jej aż tak długo. Dogodny moment na wrzucenie czwórki zawsze następował. Piątka i szóstka przy ustabilizowaniu osiągniętej prędkości jazdy.
W drugą stronę też jest ok. Nie sprawdzałem przy jakiej prędkości i na jakim biegu mój Duster by się krztusił. Nie miałem serca. Nigdy jednak nic takiego mnie nie spotkało.
Reasumując: dobrze jest

[LESNICZYy]

[Kapitan Shinobi]

[LESNICZYy]

Przyśpieszenie K4M jest klasyczne , jak dobre wino itd. Ostatnio zdziwiłem swoją dynamiką gościa w Oplu , myślał że mnie wyprzedzi a ja na trójce poszłem prawie do końca obrotów . Bezcenne uczucie , gość może myślał że wyprzedzi emeryta w tanim suvie a tu taka niespodzianka . Przeważnie dość duży ruch nie pozwala wbić piątki na zwykłych drogach , na autostradzie i eskach tylko można .

[klazow]

[LESNICZYy]

[klazow]

[Kapitan Shinobi]

Ja tam nie mam nic do motocykli, po prostu jednoślady nie są dla mnie. Jak to mówią - urok 4 kółek
A idioci znajdują się w każdej grupie, więc staram się nie generalizować. Zresztą droga co sezon weryfikuje jakiś % cfaniaków/gierojów/miszczów prostej (czasami kosztem Bogu ducha winnych użytkowników dróg, ale to już temat na osobną dyskusję).

[LESNICZYy]

[quote="klazow"]