DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[matiax]

Cześć

Trochę z nudów a bardziej trochę bo mi przeszkadzał hałas na trasach wyciszyłem prawie całą Draculę. Zrobiłem już podłogi, tunel, wszystkie drzwi, klapę tylną bagażnik z nadkolami wewnątrz, osłony nadkoli, grodź silnika pod maską gdzie się dało. Wszystko alubutyl plus pianka. Został mi dach i klapa i rozmontowanie deski. Kurcze jeden błąd zrobiłem bo nie sprawdziłem głośności przed i po ale zawsze mogę podjechać do salonu na jazdę testową ich autem. Z pozytywów zauważyłem że jest subiektywnie o wiele wiele ciszej. A zauważyłem to bo np. zacząłem jeździć na wyższych o przynajmniej minimum 500 obrotach na każdym biegu niż dotychczas.

A teraz moje pytanie do kolegów i koleżanek co już ogarnęli ten temat. :) Chciałem wygłuszyć nadkola od zewnątrz tzn. alubutyl plus pomalowanie pastą blachogumem. Odkręcam i o!? nie mam gdzie kleić tego alubutylu. Na Yt goście mają w swoich autach takie duże powierzchnie do oklejania a w Draculi jest wszystko pokryte grubą warstwą antykorozyjnej twardej gumy ? czy coś. Pytanie czy ktoś to oklejał alubutylem? Chyba to tylko umyję i pojadę grubo blachogumem po tym fabrycznym zabezpieczeniu.

I drugie pytanie: czy ktoś odkręcał i wyciszał całą deskę i czy to miało finalnie jakiś wpływ na wyciszenie? Z samej roboty wiem jak mniej więcej wyjąć zegary żeby chyba dostać się rękami do spodu deski ,wiem jak wyjąć radio i szufladę i będę rzeźbił mozolnie wyklejanie :) ale czy jest sens i czy to coś da? czy szkoda zachodu (ale wydaje mi się, że jak wyciszę od wewnątrz te połacie plastiku pod szybą to z 1/4 decybela jeszcze urwę.

[Bogdan Misiek]

> Nadkola od strony kabiny mam wyklejone matami butylowymi.
Natomiast od strony kół naniesiony jest grubo preparat antykorozyjny chyba Noxizol.
Fabrycznie nadkola (od strony kół - czyli od zewnątrz?) wyglądały w moim Dusterze jakby pomalowane były tylko farbą podkładową. Natychmiast po zakupie pomalowałem jakąkolwiek farbą do podwozi.
---
> Co do kokpitu. - Bez demontażu przy odrobinie samozaparcia można sięgnąć ręką bardzo daleko.
I tak wciągnąłem na ścianę grodziową w części przed pasażerem płat z gąbki pod samo podszybie. Po stronie lewej w mniejszym zakresie, bo już przeszkadzała kol. kierownicy.
> Osobną sprawą jest to, że silnik diesla powoduje większe wibracje i na niskich obrotach zimne, twarde plastiki trochę szeleściły, lekko drżały w różnych miejscach, a również z powodu jazdy po nierównościach.
Podobną drogą (bez demontażu) wprowadziłem do wnętrza kokpitu (nawet wokół zegarów) kostki, pasy z nienasiąkliwej pianki, którymi porozpierałem profile.
Poprawiłem to jeszcze przy okazji zdjęcia maskownicy radia i maskownicy panelu klimatyzacji.
Większe, płaskie powierzchnie np. pokryw boków kokpitu starałem się wyłożyć płatami gąbki. Wprowadziłem też uszczelkę wokół szybki zegarów od ogólnie dostępnej strony. itd.
> Do tego silikon spray w różne szczeliny i cichobieżne opony (prócz kompleksowego wyklejenia matami). Jest przyjemnie jechać.
---
> Co Duster miał między dachem a podsufitką umieściłem w innym wątku o wyciszeniu.

[matiax]

hej co to są płaty gąbki? :) co to za materiał ?

[Bogdan Misiek]

Może to nie jest profesjonalny materiał, ale można wykorzystać ewentualnie tam gdzie nie zbiera się np. woda.
- Po prostu gąbka tapicerska, cięta z metra, grubość 5 cm, z jednej strony pokryta jakby skórką (gładka), z drugie miękka porowata. Akurat miałem taką. Dobrze się dopasowuje do miejsc gdzie są nierówności, jakieś kable czy inne materiały. Ruszające się kabelki, kostki można otulić cienką gąbką (to bywa fabrycznie w samochodach) albo izolacją z pianki stosowanej w innych dziedzinach (np. pianka do izolacji rur, nie wchłania wilgoci).
Przy wygłuszaniu też różnych świerszczy we wnętrzu można trochę kombinować.
- Kostki, pasy z pianki do podparcia lub rozpierania, wypełniania "podejrzanych" przestrzeni w kokpicie dociąłem z wypełnień opakowań po sprzęcie rtv.
----------
Klekot diesla odrobinę się jeszcze przyciszył po uszczelnieniu maski. (profilowane uszczelki z Polgumu były użyte - o tym osobny temat jest.)

[Bogdan Misiek]

Jeszcze jedna uszczelka trafiła niedawno do kokpitu.
Mianowicie uszczelka krawędziowa z brzuszkiem (może być ze stopką) na krawędź tuby "zegarów".
Rozpiera szparę między tubą a szybką osłaniającą zegary zmniejszając ewentualne poruszanie się i skrzypienia elementów wokół zestawu wskaźników.

[Tur]

[matiax]

Takie uszczelki to raczej kosmetyka. Polecam rozebrać deskę i powyklejać tak jak podłogę czyli alobutyl i na to pianka. Jest zdecydowanie ciszej. Żeby wyciszyć deskę to polecam jeszcze wykręcić fotele przednie (jest komfort pracy a nie gimnastyka dla joginów )

[Bogdan Misiek]

Tak, całkowite rozebranie kokpitu i złożenie go od nowa (oklejając krawędzie montażowe wszystkich elementów tasimkami filcu) - to złoty standard.
Ale i też sporo pracy.

[robercik]

Ręce opadają. Kiedyś śmiałem się z Ułaza ruskiego. Że żeby chodził to trzeba rozebrać i złożyć. A tu proszę Najnowsza technologia z południa.